Priorytetem jest dla nas zaufanie i zadowolenie naszych Klientów. Z tego powodu do każdej powierzanej nam sprawy podchodzimy indywidualnie. Zatrudniamy wyłącznie profesjonalnych prawników z dużym doświadczeniem, kompetencjami i wiedzą w dziedzinie odszkodowań.
Ubi ius, ibi onus | gdzie prawo, tam obowiązek.
W pewien jesienny, pogodny, ale mroźny ranek Pani Maria wybrała się do osiedlowego sklepu na zakupy. Po deszczowej nocy nastał wreszcie słoneczny, ale zimny dzień. Mimo chłodu aura sprzyjała spacerom. Po załatwieniu sprawunków niespiesznym krokiem kobieta zmierzała w kierunku domu. Chodniki tu i ówdzie pokrywały opadłe w nocy liście. Gdzieniegdzie połyskiwały też tafle zamarzniętych kałuż.
W odległości dosłownie kilku kroków od klatki schodowej pani Maria niefortunnie nastąpiła na kilka opadłych liści przykrywających cienką warstewkę lodu, pośliznęła się, straciła równowagę i upadła. Ciężka siatka uniemożliwiła asekurację. Całe zdarzenie widział mąż Pani Marii wypatrujący żony w oknie. Świadkiem nieszczęśliwego wypadku była także sąsiadka, która właśnie wychodziła na spacer z psem. To ona jako pierwsza pomogła poszkodowanej, która zaczęła uskarżać się na silny ból prawej ręki.
W naszej Kancelarii mają Państwo pewność uczciwej, solidnej i sprawnej obsługi. Od zgłaszających się osób nie pobieramy żadnych wstępnych opłat – oferujemy pomoc w uzyskiwaniu odszkodowania.
Prześwietlenie zlecone przez lekarza na oddziale ratunkowym w szpitalu wykazało, że doszło do skomplikowanego złamania kończyny. Ręka została unieruchomiona na kilka tygodni. W tym czasie Pani Maria nie mogła normalnie funkcjonować. Wymagała opieki i pomocy nawet przy tak prozaicznych czynnościach, jak ubieranie się czy jedzenie. Ponadto po zdjęciu gipsu poszkodowana musiała uczestniczyć w kilkunastu zabiegach rehabilitacyjnych, by unieruchomiona na tak długo ręka mogła odzyskać dawną sprawność.
Jak się okazało odpowiedzialność za zły stan i nieuprzątnięte chodniki ponosi spółdzielnia mieszkaniowa. Pani Maria niezwłocznie po wypadku poinformowała o tym, co się stało zarząd spółdzielni. O szkodach i obrażeniach, jakie odniosła, poinformowała też firmę ubezpieczeniową spółdzielni. Do wniosku o odszkodowanie za poniesione krzywdy dołączyła również zdjęcia miejsca wypadku wykonane telefonem przez jej męża. Była pewna, że ubezpieczyciel pozytywnie ustosunkuje się do jej prośby, tym bardziej że z powodu złamanej ręki nie tylko utraciła możliwość normalnego funkcjonowania, ale też ominęła ją intratna propozycja zawodowa.
Niestety ubezpieczyciel przesłał pani Marii decyzję odmowną, argumentując, że winy spółdzielni nie da się jednoznacznie stwierdzić. Według dokumentów dostarczonych firmie ubezpieczeniowej przez spółdzielnię liście z chodnika uprzątnięto na godzinę przed wypadkiem.
Pani Maria już chciała zrezygnować z należnej jej rekompensaty, jednak jej mąż postanowił nie poddawać się tak łatwo. Znajomy polecił mu usługi naszej firmy, która zajmuje się odzyskiwaniem odszkodowań. Wstępna rozmowa oraz analiza sprawy pozwoliły nam zasugerować najbardziej odpowiednią drogę postępowania. Małżeństwo zdecydowało się skorzystać z naszej pomocy. W imieniu pani Marii wystąpiliśmy na drogę sądową, dzięki czemu udało nam się uzyskać pokaźne odszkodowanie za poniesione szkody.
Pomagamy uzyskać odszkodowanie za:
Pomożemy Ci uzyskać najwyższe odszkodowanie i zadośćuczynienie
Zadzwoń do nas – oddzwonimy!
